W ramach nabożeństwa różańcowego będziemy przeżywać 33 dniowe rekolekcje przygotowujące do Aktu Zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi. Szczegóły na stronie
www.oddanie33.pl
ŚWIADECTWO UCZESTNIKA REKOLEKCJI ODDANIE 33
Szczęść Boże!
Nigdy nie myślałem o Maryi jak o Matce. Była Królową Świata, Królową Rodzin, ale nie była dla mnie Matką. Nie traktowałem Jej z należytą czcią, nie modliłem się do Niej zbyt często, nie wzywałem Jej imienia w potrzebach. Nie praktykowałem modlitwy różańcowej. Uczę się wszystkiego, po prostu uczę się Maryi. Nie wiem tak naprawdę dlaczego zdecydowałem się na udział w rekolekcjach, skoro Maryja była gdzieś tam , na pewno nie przy mnie, na pewno nie w moim sercu. Nie musiałem czekać na pierwsze owoce zbyt długo, bo już pierwszego dnia doświadczyłem, że coś zaczyna pękać, że zaczynam dostrzegać i rozumieć co traciłem.
W ciągu swojego życia wielokrotnie plułem Bogu w twarz, tarzałem się w grzechach ciężkich, niszczyła mnie pornografia. Zostałem uwolniony tak po prostu, jakby łaska przecięła linę, która spętała mnie na moje własne życzenie. Droga z Jezusem i Maryją pokazała mi, że kiedy zły duch próbuje mnie kusić, zastawiać na mnie sidła, to ja mogę w tym czasie duchowo wzrastać. Ofiarować walkę z pokusą w dowolnej intencji- zatwardziałych grzeszników, czy dusz czyścowych. W moim sercu złożona została wielka miłość i troska za zmarłych, którzy pokutują za swoje nędzne życie, nie mogąc przy tym uczynić dla siebie nic. Dawniej myślałem, że przecież na to zasłużyli, niech cierpią, co mnie to obchodzi. Jak szatańskie były to myśli. Czy serce deklarujące się jako serce chrześcijanina może trwać niewzruszone na myśl o tych biednych, niewyobrażalnie cierpiących duszach? Mogę im pomóc, ty możesz im pomóc. Jedno drobne umartwienie, modlitwa… Maryja uwrażliwia serce, które zaczyna pragnąć dobra dla innych. Maryja daje serce nowe, wrażliwe, współczujące, miłosierne, troskliwe. Jak dobrze mi z nowym sercem. Mateusz
Pogrzeb Śp. + Jerzego Grzesiakowskiego z Kamienicy Dolnej, odbędzie się w 29 września 2022 roku tj. w czwartek o godz. 13.30 Różaniec za zmarłego, a o godz. 14.00 Msza Pogrzebowa.
WIECZNY ODPOCZYNEK
Polecajmy zmarłego Śp. + Jerzego miłosierdziu Bożemu w naszych codziennych modlitwach.
Z ogłoszeń parafialnych: Na nabożeństwa różańcowe zapraszam wszystkich parafian: starszych, dorosłych, młodzież, zwłaszcza kandydatów do sakramentu bierzmowania) i dzieci szkolne (zwłaszcza dzieci przygotowujące się do I Komunii). Dla dzieci jak co roku zakupiłem edukacyjne składanki różańcowe. Naklejki będą po każdym nabożeństwie rozdawać dziewczynki z DSM – u. W sposób szczególny do udziału w tym nabożeństwie zapraszam Róże Różańcowe i grupy modlitewne. Niech zachętą dla nas będzie prośba Pani Fatimskiej o codzienny różaniec oraz słowa Św. Siostry Łucji z Fatimy: „że nie ma problemu w życiu, którego by nie można rozwiązać przy pomocy tej prostej modlitwy jaką jest różaniec”. Gdyby jakaś grupa modlitewna, czy Róża Różańcowa chciała poprowadzić modlitwę różańcową, wystarczy zgłosić w zakrystii.
Sprawdziany różańcowe 2022. Maryjny szlak różańcowy – Zestaw sprawdzianów na nabożeństwa różańcowe dla grupy 60 dzieci. Zestaw zawiera 30 ilustracji, które przedstawiają najpopularniejsze sanktuaria maryjne w Polsce, a także kartkę z informacjami o każdym z nich.
Planszę z mapą Polski rozdajemy dzieciom na początku spotkań różańcowych w naszej parafii, czyli od 1 października. Obrazki rozdają dzieciom dziewczynki z DSM zgodnie z numeracją.
Październik to miesiąc szczególnie poświęcony Matce Bożej Różańcowej i modlitwą ku jej czci. To wyjątkowa modlitwa, którą warto odmawiać we wszystkich momentach naszego życia już od najmłodszych lat. Sprawdziany różańcowe są niezwykle przydatnymi materiałami, które można rozdawać najmłodszym biorącym udział w nabożeństwach różańcowych. To wspaniała okazja, aby dzieci poznały piękne modlitwy wznoszone ku Maryi i uczyły się ich oraz praktykowały je już od wczesnych lat dzieciństwa.
Pewna psycholog prof. Katerina Muraszowa, przeprowadziła pewien eksperyment na młodzieży. Wzięło w nim udział 68 ochotników, w wieku 12-18 lat. Ich zadaniem było pozostać przez 8 godzin bez używania smartfonów, telefonów, komputerów, radia, i telewizji. Nie musieli siedzieć w domu, mogli wyjść i pospacerować, czy zrobić zakupy. Tylko wszystko bez komunikacyjnej elektroniki. Tylko osiem godzin.
Jaki rezultat? Tylko trzy osoby wytrwały do końca. „Trzech uczestników miało myśli samobójcze. Pięciu doświadczyło ostrych ataków paniki. U dwudziestu siedmiu osób wystąpiły takie objawy jak: nudności, pocenie się, zawroty głowy, uderzenia gorąca i ból brzucha. Niemal każdy, kto wziął udział w eksperymencie, doświadczył uczucia strachu i niepokoju.”
Szokujące? Zapewne. Czy myślimy jednak, że nasza młodzież jest inna? Chyba nie jest inna! Czy myślimy może, że sami jesteśmy inni? Chyba i my nie jesteśmy inni! No, może więcej telewizji zamiast tabletu. Przypomnij sobie ten moment, gdy pojechałeś do Pilzna i zapomniałeś telefonu? Przypomnij sobie ten moment, gdy na dłużej siadło światło. Cisza w domu – ani radia, ani telewizji. Jak się czułeś?
Problem nie leży w radiu, telewizji, komputerze czy telefonie. Problem leży w nas. Tym wszystkim, przez nadużywanie, zagłuszamy samych siebie, znieczulamy się. Gdy wyłączamy komputer, telefon, radio, telewizję, kiedy nastaje cisza, zaczynamy słyszeć samego siebie. I to jest trudne, bo słyszymy nasze lęki, niepewności, pragnienia. Mija się to często, kłóci się, z naszym wyobrażeniem samych siebie, obrazem swojej doskonałości. Trudno z tym wytrzymać… i włączamy telewizor, i patrzymy co tam na Facebooku. Zagłuszamy nie tylko samych siebie. Zagłuszamy także Boga – Jego głos.
Jedną z form rekolekcji są rekolekcje ignacjańskie. Zasadą tych rekolekcji jest to, że przez tydzień (tyle trwają) uczestnik dostaje jednoosobowy pokój, rezygnuje z telefonów, nie słucha muzyki, odcięty jest od telewizji i Internetu. Zasadą jest też, że uczestnicy nie rozmawiają ze sobą. Rozmawiają tylko przez godzinę dziennie z kierownikiem duchowym, słuchają konferencji, medytują, uczestniczą we Mszy Świętej. Dałbyś radę? Nie jest to łatwe, ale za taką cenę zaczynasz słyszeć samego siebie. Dochodzisz do prawdy o sobie. Zaczynasz też słyszeć Boga. Poznajesz prawdę o Nim. I w tej sposób doświadczasz przemiany i wyzwolenia, bo Prawda wyzwala i zmienia człowieka. Chyba, że nie chcesz się zmienić. Chyba, ze chcesz pozostać niewolnikiem.
Czas na puentę. Każdy z nas staje przed wyborem. Wybór polega na tym, czy pragniemy prawdy o sobie (nawet tej trudnej), czy chcemy żyć złudzeniami? Czy chcemy, by do nas dotarł Boży głos, Boże Słowo, czy chcemy się zagłuszyć i znieczulić? Wybór polega na tym, czy ciągle i bez umiaru, i bez potrzeby włączać będziesz telewizję, muzykę, Internet. Czy nauczysz się z tego korzystać we właściwy sposób. Wybór polega na tym, czy masz być niewolnikiem, czy człowiekiem wolnym.
Zupełnie niedawno wyczytałem, że na całym Świecie wzrasta liczba katolików, bo od 2000 roku przybyło ich aż o kilkadziesiąt procent. Niestety nie w Europie i w Polsce, bo u nas jest zupełnie odwrotnie i liczba ludzi ufających Chrystusowi maleje. Swego czasu Jan Paweł II napisał adhortację apostolską Eccelsia in Europa (2003r.), w której stwierdził: Europejska kultura sprawia wrażenie milczącej apostazjii człowieka sytego, który żyje tak, jakby Bóg nie istniał. (…) Jesteśmy świadkami narodzin nowej kultury, pozostającej w znacznej mierze pod wpływem środków masowego przekazu, której cechy charakterystyczne i treści często sprzeczne są z Ewangelią i z godnością osoby ludzkiej (n.9). Dzisiaj jest jakaś taka kultura, również medialna, żeby tylko gadać. Zobaczcie: są w studiach radiowych czy telewizyjnych – jeden gada, jedna gada, drugi gada, druga gada i w ogóle się nie słuchają! Oni przychodzą, mówią to, co mają do powiedzenia. W ogóle się nie spotykają. Równie dobrze mogliby być w różnych miejscach i osobno nadać to, co chcą powiedzieć, bo nie ma kultury słuchania.
Jednym z najbardziej przewrotnych argumentów w czynieniu zła, czy w usprawiedliwianiu swojego grzechu jest argument większościowy: „większość tak robi”. Diabeł odnosi największy sukces, właśnie wtedy kiedy wmówi ci, że grzech nie istnieje i wszystko co robisz jest dobre, bo np. wszyscy tak robią. I to jest właśnie to, co obserwujemy dzisiaj w mediach. Diabeł ludziom młodym wmówił, że wszystko co robią jest OK, że przedmałżeńskie współżycie jest nie tylko uzasadnione, ale wprost konieczne, bo przecież nie ożenię się, czy nie wyjdę za mąż w ciemno… „Wszyscy tak robią”. Nie słuchaj Pana Boga, nie przejmuj się Jego przykazaniami, bo są restryktywne i ograniczające, nie słuchaj księży bo oni sami to grzesznicy, rób co sam uważasz za słuszne … Ty sam jesteś ostateczną miarą moralności – dokładnie to co miało miejsce u początków ludzkości, w grzechu pierworodnym – PYCHA!!!!!
A przecież: „Prawda jest prawdą, nawet gdy nikt w nią nie wierzy. Kłamstwo jest kłamstwem nawet gdy wszyscy w nie wierzą.” ( Abp. Fulton J. Sheen) Do takich właśnie „większościowo” uznawanych kłamstw należy przekonanie: „ja jestem ostateczną miarą moralności i to ja decyduję o tym, co jest dobre, a co złe w moim życiu”.