Kościół obchodzi narodziny tylko trzech osób: Pana Jezusa, Matki Bożej i św. Jana Chrzciciela. Przyszli oni na świat czyści, niesplamieni żadnym grzechem i dlatego Kościół raduje się z takich narodzin i czci je w swojej liturgii.
Święto Narodzenia Maryi ma bardzo dawną tradycję i kiedyś było ono świętem obowiązującym – dziś zniesionym. Mimo to wierni w całej Polsce wstrzymują się w tym dniu od prac niekoniecznych, przychodzą do świątyń, biorą udział w odpustach.
Ewangelie nie wspominają nic o fakcie narodzin Najświętszej Maryi Panny. Wiadomości o narodzinach Matki Bożej czerpiemy z Protoewangelii Jakuba, powstałej już w drugim stuleciu po narodzinach Chrystusa. To właśnie, ten utwór, przypisywany Jakubowi Sprawiedliwemu jest odzewem na zainteresowanie członków pierwszych gmin chrześcijańskich postacią Maryi; znajdujemy w nim imiona rodziców Najświętszej Maryi Panny (Św. Joachim i Anna), opowiada on także o narodzinach Matki Bożej. Na tej podstawie powstaną w późniejszym okresie Żywoty Maryi.
Autor tekstu Protoewangelii opierając się prawdopodobnie na wielu krążących po Jerozolimie podaniach, informuje czytelnika, że Anioł Pański odpowiedział Annie (matce Najświętszej Maryi Panny), że Bóg wysłuchał jej modlitw. Szczęśliwa Anna obiecała zaś Aniołowi, że obojętnie czy będzie to chłopiec czy dziewczynka ofiaruje dziecko w darze samemu Bogu, a dziecko to „będzie Mu służyło po wszystkie dni swego żywota”. Anioł również zawiadomił Joachima – „Joachimie, Joachimie, wysłuchał Pan Bóg twoją modlitwę”. „Oto bowiem żona twoja Anna poczęła w swoim łonie”… Przypomnijmy, że Joachim i Anna, kiedy to się stało byli już ludźmi w podeszłym wieku. Narodzenie Maryi jest zapowiedzią przyjścia na świat Mesjasza, którego właśnie Ona porodzi. Zatem Jej przyjście na świat jest jak jutrzenka, która zapowiada wschód Słońca.
Maryja przyszła na świat w sobotę prawdopodobnie między 20. a 16. rokiem przed narodzeniem Chrystusa. Przyszła na świat zachowana od grzechu („Bez zmazy pierworodnej poczęta”). Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny związane jest z budową i konsekracją 8 września w Jerozolimie kościoła Narodzin Najświętszej Maryi Panny w miejscu gdzie stać miał dom rodziców Panny Maryi – Joachima i Anny. Tu czczona jest figurka Maryi jako małego dziecka. Około 1130 r. powstał romański kościół dedykowany św. Annie. Został on zbudowany nad grotą, w której według tradycji miała przyjść na świat Maryja. Na zachodzie święto Narodzenia NMP zostało wprowadzone do liturgii przez papieża św. Sergiusza I w roku 688.
Święto Narodzin Maryi w Polsce obchodzone wraz z przyjęciem w dziesiątym wieku chrześcijaństwa jest zwane Świętem Matki Bożej Siewnej. Właśnie po 8 września przystępowano na polskiej wsi do orki i zasiewu. Zgodnie z tradycją w dniu 8 września błogosławiono również ziarno przeznaczone na siew. Częstym wypadkiem było, że do pobłogosławionego w dniu 8 września ziarna dodawano ziarna wyłuskane z wieńców poświęconych w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny co miało przynieść urodzaj. Kiedy rozpoczynano siać, pierwszy siew czyniono w formie znaku krzyża wypowiadając przy tym słowa „W imię Boże”.
W Polsce święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny ma także nazwę Matki Bożej Siewnej, Był bowiem dawny zwyczaj, że dopiero po tym święcie i uprzątnięciu pól, brano się do orki i siewu. Lud chciał najpierw, aby rzucone w ziemię ziarno pobłogosławiła Boża Rodzicielka. Do ziarna siewnego mieszano ziarno wyłuskane z kłosów, które były wraz z kwiatami i ziołami poświęcane w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, by uprosić sobie dobry urodzaj. Na Podhalu święto 8 września nazywano Zitosiewną, gdyż tam sieje się wtedy żyto. W święto Matki Bożej Siewnej urządzano także dożynki.
Gdy o Matce Bożej zasiano, To ani za późno, ani za rano.
To święto kościelne staje się również tematem dla poetów. Poświęca mu jeden ze swoich wierszy Józef Skóra. W wierszu: Matka Boża Siewna pisze:
Idzie Matka Boska Siewna
po jesiennej roli,
wsiewa ziarno w ziemię czarną
w złotej aureoli.
Rzuca swe płomienne blaski
na pola i sioła,
Miłosierna, pełna łaski
patrzy dookoła…
W święto Matki Bożej Siewnej, jak każe dawny zwyczaj, rolnicy przynoszą ziarno przeznaczone na tegoroczny zasiew. Kapłan, poświęcając je, wypowiada następującą modlitwę: „Boże, Ty sprawiasz, że wszelkie nasiona wpadłszy w ziemię obumierają, aby wydać plon (…). Prosimy Cię, pobłogosław te ziarna zbóż i inne nasiona. Zachowaj je przed gradem, powodzią, suszą i wszelką szkodą, a ziemię użyźnij rosą z nieba, aby rośliny z nich wyrosłe wydały obfite plony. Spraw też, abyśmy za przykładem Najświętszej Maryi Panny (…) przynosili plon stokrotny przez naszą wytrwałość w pełnieniu Twojej woli”.
I tak zaorane zagony czekają na przyjęcie nowego daru — ziemia wkrótce otrzyma nowe ziarno; ono jeszcze przed nadejściem zimy uraduje nasze oczy zielenią. Na wiosnę ziarno przygarnięte przez ziemię, wraz z całą naturą, wybuchnie bogatym wzrostem. Pod koniec lata znów uraduje nas plonem stokrotnym.
Nic więc dziwnego, że Kościół pragnie 8 września, a więc pod koniec lata i na progu jesieni, uczcić Matkę Bożą, wspominając Jej narodzenie. Jej przyjście na świat tak bardzo przywołuje w wyobraźni obraz jesiennego siewu. W Maryi bowiem Bóg powierzył ziemi drogocenne „ziarno”, które w przyszłości wyda plon.